Nieraz słyszałam od kapłanów, że niewielkim opłatku Komunii mieści się całe Jestestwo Jezusa, ale zrozumienie tej tajemnicy przekraczało mój pospolity mózg człowieka.
Wiara ma to do siebie, że nie potrzebuje i nie szuka dowodów, by dopuszczać prawdę tego, czego nie pojmuje, zachowując pokorę oraz ufność wobec wielu tajemnic mistycznych. Przyznaję wszakże, że mój analityczny umysł miewa kłopoty z wiarą tak bezdyskusyjną. Dlatego odważyłam się podczas Mszy św. zadać Panu Jezusowi pytanie o to, jak Jego Pełnia może się pomieścić w takiej kruszynie jak komunijny opłatek.
Odpowiedź przyszła nagle, po kilku dniach, kiedy w ogóle o pytaniu zapomniałam. Prawdę mówiąc, zadałam je raczej teoretycznie – bez większej nadziei na odpowiedź. Kwestia wydawała się już dawno rozstrzygnięta przez teologów i powszechnie powtarzana, chociaż dla mnie niepojęta.
A jednak Pan Jezus nie zlekceważył mojej wątpliwości. I oto rankiem, gdy uruchamiałam smartfona, usłyszałam w głowie następującą informację:
„Jak to możliwe, że w tak małym urządzeniu mieści się cały świat? Wystarczy włączyć internet, a ludzie mają dostęp niemal do całej planety. Skoro tak potrafi działać wasza technologia, jak możesz wątpić w Bożą władzę nad energią i materią?”
W jednej chwili pojęłam głębię tej odpowiedzi:
„Tak, komunijny opłatek naprawdę zawiera w sobie całą Jezusową Pełnię.”
Zupełnie inaczej przyjmuję teraz Hostię i chylę głowę z najwyższą pokorą przed tajnymi ruchami Zbawiciela. Rzeczywiście, mała jest moja wiedza i wciąż nieufna jest moja wiara.
Po raz kolejny mogłam doświadczyć, jak mistyka potwierdza swoją nadprzyrodzoną mądrość, która wyprzedza, ale też niestrudzenie inspiruje ludzką naukę. Z miłości do ludzi Bóg pozwala na odkrywanie Jego cudów w laboratorium fizyków czy w pracowni inżynierów. Więź między Umysłem Boga a ludzką myślą wcale nie jest mitem. Jak więc nie wielbić takiego Stwórcy?
Alleluja!