JASKÓŁKI NOWEJ ERY

Dzięki licznym świadectwom ezoterycznym i przepowiedniom związanym z nowym millennium, coraz wyraźniej przebija się do świadomości zbiorowej idea Nowej Ery jako kolejnego etapu ziemskiej cywilizacji.

Przekazy na ten temat pojawiają się także w channelingu Jeszuańskim, czasem tylko epizodycznie, ale częściej w konkretnym i jednoznacznym ujęciu. Posłużę się przykładem rozdziału pod tytułem wręcz oczywistym: „Nowa Era już się zaczęła” (→ Pamela Kribbe: Vivre selon le coeur. Messages de la Conscience Christique, Tłum. Christelle Schoettel, Wyd. Hélios, Villefloure, 2012, ss. 113-121; cytaty w tłumaczeniu własnym).

Z wypowiedzi Jeszuy wynika niezbicie, iż obecna mnogość problemów i konfliktów na świecie, kryzysy w rodzinach i społeczeństwach, krachy finansowe, rozpady dawnych struktur, napięcia w związkach i zdrowotne zaburzenia na szeroką skalę służą za katalizatory i sygnały alarmowe, mające na celu uruchomienie w człowieku, i to każdym z osobna, wędrówki w głąb siebie i sprawdzenia osobistej bazy sił i bezpieczeństwa.

Oto ważne słowa Mistrza, dotyczące obecnej sytuacji przejścia między dwoma okresami cywilizacji ludzkiej:

„Jesteście pozbawiani wszelkich pewności i wszystko znajduje się w stanie zagrożenia. Wynika to ze skoku świadomości, jaki dokonuje się w tych czasach na poziomie globalnym, w polityce, ekonomii i kulturze, a równocześnie w wymiarze indywidualnym.” (s.113)

Niepokojący ton tych informacji nie dąży do pogłębienia w nas rozpaczy i bezradności, lecz przeciwnie, chce nas zachęcić do odważnej konfrontacji z własnym życiem i rozwojem.

Zdaniem Jeszuy, wy wszyscy, którzy czytacie ten tekst, spełniacie niezwykle istotną rolę w realizacji wielkiej przemiany:

„Wasza obecność jest konieczna tu i teraz.

Jesteście jeszcze przednią strażą i pionierami świadomości. Ale my oczekujemy od was potwierdzenia waszej mocy i dumy z siebie, które nie mają nic wspólnego z ego. Chodzi o wyrażenie rzeczywistego promieniowania waszej duszy.” (s.121)

Jaskółki, jak wiadomo, to skromne ptaki, lecz mają optymistyczną i znaczącą rolę, bo zapowiadają koniec zimy.

Jaskółkami odnowy świata jest kilka odwiecznych, lecz wciąż rzadkich wartości: mądrość, nagromadzona przez doświadczenia i wiedzę, współczucie, wynikłe z cierpień i udręki, spontaniczność reakcji, odporna na kalkulacje rozsądku, a przede wszystkim „serce, bo w nim ukryty jest klucz” otwierający człowieka na to, co święte, nowe i cudowne (ss.115-117).

Niezależnie od tego, co widzą oczy i osądza rozum, mimo zniechęcenia i rozgoryczenia przejawami życia na naszej planecie, jesteśmy zaproszeni do współdziałania z Bogiem na rzecz Nowej Ery już w tej chwili. Dokonuje się ono za zgodą naszej wolnej woli i przez uruchomienie tych kilku wymienionych cech, które nosimy jako dziedzice Światła i zaczyn nowych pokoleń.

Może nie ma co czekać na statki kosmiczne, galaktycznych herosów, zmianę biegunów, objawienia z chmur, potopy, kataklizmy czy rozbite słońce?

Może tym razem cywilizacyjna przemiana naprawdę rodzi się bezszelestnie i niewidzialnie,  najpierw w świadomości i w polu serca pewnej grupy ludzi, potem od nich przenika dalej do innych, by rozlewać się coraz szerzej i dalej – poza i ponad wymiar wewnętrzny i stopniowo doprowadzić do coraz potężniejszej transformacji zewnętrznej?

Kiedy w tysiącach umysłów zajaśnieje świadomość Chrystusowa, a w tysiącu serc zapanuje współczucie i solidarność miłująca, to Nowa Era rozkwitnie z mocą tysiąca słońc, obejmując całą planetę. Gatunek ludzki natomiast spełni wreszcie swoją galaktyczną misję wyrażenia Miłości Boga w nieskończonej ilości aspektów i działań.

Głoszę tę dobrą nowinę z entuzjazmem i radością na podstawie Jeszuańskich tekstów, nie wiedząc nawet do końca, czy tak jest w istocie i bez żadnej obiektywnej gwarancji danych…

Wierzę jednak głęboko, że ewolucyjny marsz naprawdę już się rozpoczął i postępuje naprzód nieuchronnie, chociaż może jeszcze tylko w mikroskali jednostek i w takim tempie, że dopiero nasze dzieci, wnuki czy prawnuki będą mogły faktycznie cieszyć się Nową Ziemią.

Niezależnie od własnej niekompletnej wiedzy, wbrew ostrożności fatalistów, katastrofistów i pesymistów, ja mam nadzieję, że wielu obecnie żyjących mieszkańców świata – bezwiednie lub w pełni świadomie – już realizuje Boży Plan w miarę własnych możliwości. I choćby to wspólne człowiecze dzieło miało jeszcze trwać długo, wśród chaosu, zamętu i trudów, a nieraz toczyć się pod górę, jest tym, w czym chcę naprawdę uczestniczyć i czemu pragnę oddać wszystko, co mam do dyspozycji.

Czy można nie wygrać tej cywilizacyjnej batalii, kiedy prowadzą ją ludzie wyposażeni w mądrość, współczucie, spontaniczność i serce?

Przecież jaskółki zawsze obiecują wiosnę!

2 myśli w temacie “JASKÓŁKI NOWEJ ERY

  1. Tak, jaskółki to cudne ptaki. 🙂 Dziękuję za ten tekst i dobrą nowinę i podzielenie się własną nadzieją. Odbieram to również jako zachętę dla własnego pielgrzymowania i podejmowania wysiłku wiary, że moje ciemne chwile i dni, są tylko przechodzeniem przez chmury, które ograniczają widoczność, ale nie gaszą Słońca. I faktycznie nie gaszą, lecz żeby tego doświadczyć trzeba w nie wejść z ufnością, a na to czasami nie ma siły i wydaje się, że ukrywanie się przed nimi jest wyjściem. Nie jest. Zawsze bardziej bolało, gdy uciekałem przed nimi. A gdy nie uciekałem, Słowo okazywało się prawdą, błogością, ciszą, utuleniem, pewnością opieki, spokojem, a często absurdem dla mego racjonalnego „ja”, które mnie zapytywało – Z czego się tak cieszysz? Co tak szczerzysz zęby? Nie widzisz, jaki dramat wokół? Dziwne, ale nie widzę, wówczas nie widzę dramatu, widzę pogubienie i tęsknotę za miłością, ciepłem, obecnością i gdzieś w środku otwiera się ogromne współczucie i zrozumienie – nie, nie moje, nie wysiłkiem moich intelektualnych przemyśleń, ono jest bardziej jak dar darmo dany z uświadomieniem, że jesteśmy jednym, zawsze i wszyscy na swój sposób i możliwości danego czasu szukamy Odpowiedzi, szukamy Boga, niezależnie, czy deklarujemy w niego wiarę. Też nie wiem, jak długo będzie trwało „to wspólne człowiecze dzieło”, ale też myślę, że ten proces pogłębia się z dnia na dzień i jaskółek, jakby przybywa, i podrywają do lotu inne ptaki, mniej śmielsze, ale równie wolne i stęsknione Wiosny i Słońca. 🙂

    Polubienie

    1. Dziękuję, Marku!
      Dobrze jest podobnie odczuwać aktualny stan rzeczywistości i nie dać się zniechęcić do ochrony najmniejszej odrobiny dobra i nadziei.
      Każdy z nas ma szansę wzmacniać i rozsiewać Światło, a ciemność przygarniać ze zrozumieniem.
      Taniec ciągle trwa…
      Kołują przestrzenie ziemskie i okołoziemskie, zmieniają się formy i przejawy, ale Źródło pozostaje odwiecznie to samo.
      Naprawdę żyjemy w „ciekawych czasach”.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Marek Anuluj pisanie odpowiedzi